Metro kontynuuje rubrykę „Recenzja książki” Co tydzień przedstawiamy nasze spojrzenie na najciekawsze nowości wydawnictw rosyjskich, które z pewnością nie będą nudne
Powieść tygodnia
Jonathan Fly The Blur 2021. EXMO
Adnotacja: „Niewyraźne” to tajemnicza, nieprzewidywalna gra-powieść. Chodzi o ludzi, którzy przestawiają nie tylko żetony na stole, ale także inne osoby. Jakie są zasady tej gry i czyje maski zostaną zerwane na końcu? Alexander Bruno jest profesjonalnym graczem w backgammona. Jest przystojny, bystry, umiejętnie wyciąga pieniądze z bogatych, a także posiada zdolności telepatyczne. Ostatnio jednak blokuje je plamka, która pojawiła się przed oczami z powodu guza rosnącego w głowie.
Nasza opinia: Jeśli chodzi o Lethama, jest wspólne miejsce: najlepsze, które już napisał, a to najlepsze - „Orphan Brooklyn” (oczywiście duże pytanie). Wszystko inne jest zwykle porównywane z tą powieścią i - od 2019 roku - nagle i nieumyślnie z filmem wyreżyserowanym przez Edwarda Nortona z własnym udziałem. W przypadku „Clouding” maksyma, że „wcześniej było lepiej” zagra w stu procentach (wybacz kalambur, tekst o odtwarzaczu). W każdym razie jest to bardziej integralne i zrozumiałe. Nowość po rosyjsku - awanturnicza tragikomedia przeplatana tym, co nadprzyrodzone (chciałbyś trochę telepatii?), Atmosfera noir i odrobina blasku, intryga nawiązująca do thrillera na samym początku (nie będzie go tutaj) , trójkąt miłosny, szybka zmiana stref czasowych, konflikt bohatera z jego przeszłością (oczywiście traumy z dzieciństwa) i historia zmiany osobowości. Jednocześnie celowe. Ciężko? Być może, chociaż wszystko jest czytane bardzo płynnie, mimo wszystkich „ale”. I oto one: najważniejszym problemem autora jest to, że tekst unika od motywu do motywu, jak w pijackim delirium, i pozostawia każdego jakby celowo (właściwie nie wydaje się) nierozwiniętym, niedorozwiniętym. Ogony są wszędzie. Ktoś może zobaczyć współczesnego Frankensteina w „The Cloudy”, inni pomyślą, że główny wątek toczy się wokół samotności bohatera w świecie bogatych, trzeci - Bóg wie co jeszcze. Ale w każdym razie trudno się domyślić, co autor chciał osiągnąć swoim tekstem. Ponieważ prawie wszystko tutaj pozostaje w półpozycji. Więc być może może to być gra w powieści. Ale czy Lethem wygrał?
Matthew McConaughey Green Light 2021 ABC
Adnotacja: Po raz pierwszy w języku rosyjskim jedno z głównych wydarzeń książkowych roku 2020 - „Zielone światło” słynnego Matthew McConaugheya (zdobywca Oscara za główną rolę męską w filmie „Dallas Buyers Club”) , Rust Cole w serialu „Prawdziwy detektyw”, Mickey Pearson w Dżentelmenach Guya Ricciego), częściowo ilustrowana autobiografia, częściowo podręcznik życia.
Nasza opinia: W swojej autobiografii McConaughey chce być cool i panem swojego życia, ucieleśnieniem amerykańskiego snu. Częściowo przez Rusta Cole'a z „True Detective”, trochę - przez złamanego faceta z komedii swojej młodości, a wszyscy razem wtapiają się w wielowarstwową postać Pearsona z „Gentlemen”. Przekształcenie napompowanego przystojnego mężczyzny w aktora charakterystycznego i zdobywcę Oscara to standardowa oś czasu jego życia. Ale ktoś, kto wszystko upraszcza do tak genialnej fabuły, z pewnością ucieszy się, gdy zajrzy do głowy Matthew. Green Light to bardziej zbiór esejów niż sekwencyjna powieść o tym, jakim był facetem. I kim się stał. Jednocześnie McConaughey nie ogranicza się do przedstawiania faktów. Motywem przewodnim książki jest „zbiór porad”, rodzaj duchowych i częściowo filozoficznych wskazówek dla tych, którzy jeszcze nie osiągnęli „nirwany Mateusza” (w niektórych miejscach są bardzo wątpliwe, charakterystyczne bardziej dla emeryta niż dla osoby z lat 51. wieloletni odnoszący sukcesy filmowiec). Stylistycznie skupia się na amerykańskich tekstach beatników i innych klasykach, posługuje się tłustymi obrazkami i matą, co w rosyjskiej wersji wydaje się zbędne. Książka jest nietuzinkowo zaprojektowana - zwykły tekst przeplata się ze stylizowanym odręcznym pamiętnikiem (aktor prowadził go przez wiele lat). Jednak materiał pozostawia po sobie ślad zaściankowości i niedomówienia (bo McConaughey bardzo fragmentarycznie opowiada o swoim życiu i przeskakuje przez lata) i nagle się urywa. Chciałbym dowiedzieć się więcej o pracy nad jego kultowymi projektami, a mniej czytać o filozofii „kowboja”.
Science fiction tygodnia